Tym zdaniem rozpoczął się quiz znajomości gwary wielkopolskiej w klasach 3d i 3e. Uczniowie naszej szkoły nie po raz pierwszy mieli okazję się z nią spotkać. W ramach innowacji pedagogicznej "Czy kto stary, czy kto młody – z Wielkopolską idzie w gody", uczniowie tworzyli krzyżówki związane z gwarą wielkopolską, czytali przepisy na tradycyjne dania naszego regionu i słuchali "Blubrów Starego Marycha". Uczestniczyli w konkursach i wycieczkach.
Quiz wydawał się początkowo dość trudny. Wymagał znajomości słownictwa i związków frazeologicznych, typowych dla dialektu poznańskiego. Uczniowie musieli wiedzieć nie tylko co to jest np. hyćka czy żybura, ale także co to znaczy "szycować z winkla", "mieś fefry" lub "stroić muki".
Szybko okazało się jednak, że gimnazjaliści znają bardzo dużo wyrażeń gwarowych. Używają ich dziadkowie, sąsiedzi a nawet oni sami. Sznytka, tytka, gzub, knypek, taśtać itd.- te wyrazy chyba nikomu nie sprawiły problemów. Natomiast nikt nie wiedział, że "sklep" w to piwnica, a "kij" to piętro.
Po rozwiązaniu quizu i przejrzeniu słowniczka gwary wielkopolskiej, uczniowie przystąpili do tworzenia własnych tekstów. Była to nadspodziewanie łatwa i przyjemna praca. Historie naszpikowane były "butersznytami", "szczonami" "odsiebkami" i "smrodylami".
Nie było to na pewno ostatnie spotkanie z naszym językiem regionalnym. Należy pamiętać, że to gwary były podstawą naszego języka narodowego, należy im się szacunek i ochrona.